Moja droga do pszczelarstwa naturalnego

p1
pasieka

Na początek napiszę, że moja styczność z pszczołami rozpoczęła się nagle i niespodziewanie. Mój teść prowadził pasiekę i właśnie on przekazał mi pierwsze trzy ule. I od tej pory się zaczęło. Pierwsze lata to eksperymentowanie i pewność, że skoro przeczytałem kilka ciekawych książek o pszczołach to wszystko mi się uda ;). Praktyka pokazała swoje, ale generalnie nie było źle. Jednak prawdziwa przygoda z pszczelarstwem rozpoczęła się kilka lat temu – teść zachorował i musiałem przejąć całkowicie jego obowiązki… Czytaj więcej “Moja droga do pszczelarstwa naturalnego”

Pszczelarstwo Naturalne

Od jakiegoś czasu działa już Stowarzyszenie Pszczelarstwa Naturalnego „Wolne Pszczoły”. Na stronie dopiero zaczęły pojawiać się teksty – kilka naszego autorstwa i kilka, które udało się nam, w tym krótkim czasie, przetłumaczyć. A prawda jest taka, że ledwie zdążyliśmy załatwić wszelkie niezbędne formalności. Zastał nas początek sezonu i trzeba się przyznać do tego, że niestety na pracę merytoryczną Stowarzyszenia nie mieliśmy już wiele czasu, zanim pszczoły wyleciały na swoje wiosenne zbiory, a tym samym pogoniły nas do prac w pasiekach. Ale na pewno będziemy się starać to uzupełniać w miarę naszych skromnych możliwości.

I uznaliśmy, że warto by zacząć od tego, co to tak naprawdę jest Pszczelarstwo Naturalne i o co w tym właściwie chodzi. W Regulaminie Stowarzyszenia przyjęliśmy naszą definicję w § 4 ust.1, który stanowi: Czytaj więcej “Pszczelarstwo Naturalne”

Niech żyją trutnie!

Większość pszczelarzy uważa cały pszczeli męski rodzaj za “darmozjady”. Walczą z ilością trutnia w rodzinie, wycinając plastry z komórką trutową, ograniczając tym samym matce możliwość znoszenia niezapłodnionych jaj, z których lęgną się trutnie. Węzę stosuje się między innymi dlatego, aby dać pszczołom rusztowanie pod mniejszą komórkę robotnicy. Pszczoły i tak szukają możliwości do budowy większej komórki trutowej w wolnych miejscach, a nawet budują ją na węzie ignorując podany zarys komórki. Poniżej przedstawiam argumenty przeciwko walce z trutniami. Czytaj więcej “Niech żyją trutnie!”

Poszukiwanie doskonałości

Każdy pszczelarz dąży do doskonałości. Na doskonałej pasiece, usytuowanej w doskonałym pożytkowo obszarze, chce mieć doskonały ul, wypełniony doskonałymi pszczołami. Do pszczół pszczelarz chce chodzić bez kapelusza i rękawic, ciesząc się, że pszczoły przylatują tylko po to, żeby się z nim przywitać radosnym bzykaniem. Przy każdej wizycie na pasiece pasowałoby dołożyć co najmniej dwa korpusy do ula – jeden na powiększenie gniazda, a drugi w zastępstwie za korpus pełen miodu, który swoim podopiecznym zabierze – oczywiście ku wielkiej radości pszczół, mogących wspomóc swojego Pana miodem i innymi darami natury… Ech… Gdy czytam wpisy niektórych pszczelarzy to czasem odnoszę wrażenie, że naprawdę mają taką wizję. Święcie wierzą, że pracą hodowlaną mogą uzyskać pszczołę jaką opisałem powyżej, choć oczywiście nie są to aż tak cukierkowe opisy… Czytaj więcej “Poszukiwanie doskonałości”

Pszczoła lokalna – czy jest taka? Czy ma szanse przetrwać w trudnych czasach…?

Przeglądając ogłoszenia na portalach, forach pszczelarskich widzimy mnogość różnych ras pszczół oraz przynajmniej kilka linii bazujących na danej rasie. Oceniając to wszystko można wywnioskować, że na naszym terenie przeważa pszczoła krainska Apis Mellifera Carnica… Pojawia się też pszczoła kaukaska Apis Mellifera Caucasia która według mnie powoli zaczyna tracić na popularności… Podejrzewam, że ostanie udane próby importowania tej pszczoły odbywały się ze 25-30 lat temu… Co wiąże się z brakiem świeżej krwi i zaczyna pachnieć ujednoliceniem materiału… jednak nie koniecznie musi oznaczać to coś złego… Buckfast – hybryda, mieszaniec między rasowy czy jeszcze coś innego, nie ważne jak określany , ustabilizował się na naszym rynku matek pszczelich i powoli zaczyna dorównywać kraince… Chodzi mi o dostęp do tej pszczoły. Czytaj więcej “Pszczoła lokalna – czy jest taka? Czy ma szanse przetrwać w trudnych czasach…?”