ule | Wolne Pszczoły http://wolnepszczoly.netlify.app Stowarzyszenie Pszczelarstwa Naturalnego Wolne Pszczoły Tue, 04 Aug 2015 10:04:29 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.8.3 Wizyta u miejskich pszczół http://wolnepszczoly.netlify.app/wizyta-u-miejskich-pszczol/ Wed, 15 Jul 2015 18:48:48 +0000 http://wolnepszczoly.netlify.app/?p=748 Miasto na pierwszy rzut oka wydaje się beznadziejnym miejscem dla pszczół. Dużo betonu, dużo asfaltu i pełno ludzi biegających za swoimi sprawami. Jednak kiedy zaczniemy zwracać uwagę na rośliny które kwitną dostrzeżmy na nich różne owady a m.in. pszczoły miodne. Wtedy zastanowimy się, że jednak miasto może być bardzo dobrym terenem dla pszczół choćby biorąc […]

The post Wizyta u miejskich pszczół first appeared on Wolne Pszczoły.

]]>
Miasto na pierwszy rzut oka wydaje się beznadziejnym miejscem dla pszczół. Dużo betonu, dużo asfaltu i pełno ludzi biegających za swoimi sprawami. Jednak kiedy zaczniemy zwracać uwagę na rośliny które kwitną dostrzeżmy na nich różne owady a m.in. pszczoły miodne. Wtedy zastanowimy się, że jednak miasto może być bardzo dobrym terenem dla pszczół choćby biorąc pod uwagę brak monokultur uprawowych które poddawane są różnym zabiegom i opryskom chemicznym. W dodatku od wczesnej wiosny do późnej jesieni w mieście zawsze pojawiają się rośliny, krzewy czy drzewa które dostarczą pszczołom pyłku i nektaru potrzebnego na rozwój czy przeżycie.

kolorowe miejskie ule
kolorowe miejskie ule

W ramach odkrywania różnych sposobów pszczelarstwa wybrałem się z kolegą Zenonem który umówił nas na spotkanie z pewnym bardzo życzliwym pszczelarzem posiadającym pszczoły w centrum dużego miasta. Oczywiście z chęcią wybraliśmy się do jego miejskiej pasieki podpatrzeć jak pszczółki dają sobie radę w warunkach miejskich pożytków…

Mała pasieczka 6 pniowa po środku bloków, ruchliwych ulic stoi sobie spokojnie przy ogrodzeniu i swoim kolorowym wyglądem już z daleka czyli prosto z ruchliwej ul. Warszawskiej rzuca się w oczy. Ojciec Józef, który jest opiekunem i właścicielem pasieki twierdzi, że pszczółki nie sprawiają najmniejszych kłopotów i od rana zasuwają na pożytki nie zwracając uwagi na spacerujących ludzi kilkadziesiąt metrów dalej chodnikiem. Jeden z uli zrobiony jest na kształt kościółka w którym pszczoły mają się bardzo dobrze tak jak i z resztą pszczoły w innych ulach. Widać, że życie miejskie i różnorodność pożytków służy pszczołom. Ten rok jak ocenia pszczelarz jest bardzo miodny i pszczoły miejskie zaliczyły już dwa miodobrania odpłacając się za należytą opiekę. Ojciec Józef mówi, że z pszczołami ma kontakt od dziecka i bardzo chętnie się nimi zajmuje. W poprzedniej parafii w Krakowie również opiekował się pszczołami w mieście i jak mówił miodu zawsze mieli bardzo dużo. W jego ulach zamieszkuje pszczoła kraińska o bardzo łagodnym usposobieniu bo nawet nasza wizyta i bezpośrednia obecność nie sprawiały zaniepokojenia u pszczół a my z ciekawością podnosiliśmy dach kościółka aby zajrzeć do środka i zobaczyć jak mają urządzone gniazdo.

kościółek pszczeli :)
kościółek pszczeli 🙂

Ciepły i parny dzień zachęcał pszczoły do pracy które wyczyniały niesamowite loty i uwijały się na pożytku lipowym. Patrzeć na taką pracę pszczół i powracające ciężkie zbieraczki do ula można zamarzyć o pasiece w mieście. Kto wie może i nasze stowarzyszenie „Wolne Pszczoły” w krótce znajdzie swój kawałek dla miejskich wolnych pszczół i będzie promować naturalne pszczelarstwo na większą i bardziej zauważalną skalę…

Łukasz Łapka

The post Wizyta u miejskich pszczół first appeared on Wolne Pszczoły.

]]>
Chemia inaczej… http://wolnepszczoly.netlify.app/chemia-inaczej/ Tue, 16 Jun 2015 06:42:05 +0000 http://wolnepszczoly.netlify.app/?p=723 Chcąc dobrze zrozumieć temat ja również chciałem spojrzeć na problem chemii w pszczelarstwie. Piszę tylko i wyłącznie z własnego punktu widzenia i z własnej praktyki jaką zdobyłem przy pracy z pszczołami w ramach PN. Problem leczenia jest oczywisty i celowe kuracje wspomagające są definitywnie złą drogą. Chciałbym jednak poruszyć temat skrajności w wyszukiwaniu wszystkie co […]

The post Chemia inaczej… first appeared on Wolne Pszczoły.

]]>
Chcąc dobrze zrozumieć temat ja również chciałem spojrzeć na problem chemii w pszczelarstwie. Piszę tylko i wyłącznie z własnego punktu widzenia i z własnej praktyki jaką zdobyłem przy pracy z pszczołami w ramach PN. Problem leczenia jest oczywisty i celowe kuracje wspomagające są definitywnie złą drogą. Chciałbym jednak poruszyć temat skrajności w wyszukiwaniu wszystkie co jest skażone, toksyczne, działa destrukcyjnie na rodzinę pszczelą i kwalifikuje się jako chemia podawana do ula przez pszczelarzy… Radykalni pszczelarze naturalni odrzucają wszystko co do ula jest wkładane, wlewane, rozpylane, odymiane czy w inny sposób podawane w celu „ratowania” rodzin pszczelich przed roztoczami, wirusami, grzybami czy innymi nie do końca poznanymi zagrożeniami. Oczywiście mają rację ale według mnie nie do końca bo pewne sprawy traktowane są zbyt dokładnie i skrupulatnie a o innych może nawet bardziej ważnych się zapomina…

Patrząc na rodzinę pszczelą która żyje w ulu i radzi sobie w danym środowisku możemy wyłapać wiele innych zagrożeń z jakimi się styka bez celowego działania pszczelarza który stosuje kuracje lecznicze. Substancje chemiczne o których się dużo czyta przy leczeniu rodzin pszczelich są bardzo różne i każda ma inny skład i działa w inny sposób na organizmy żywe… Ogólnie obawiam się popadnięcia w pewne skrajności bo czasami dochodzi do dziwnych sytuacji, że ul staje się miejscem sterylnym gdzie trzeba go zdezynfekować czyli wypalić żywym ogniem, później wymoczyć w sodzie kaustycznej a na koniec przepłukać octem a z drugiej strony chcę się pozostawić pszczołom w ulu stare zapleśniałe ramki, podłoże organiczne, resztki spadłych pszczół po zimie itd. Według mnie we wszystkim potrzebny jest umiar i zdrowy rozsądek bo odcinając się całkowicie od jednych poglądów możemy nie dostrzegać innych zagrożeń które będą wpływać na nasze pszczoły bardziej niż „chemia”. Terminy lekka chemia i twarda/ciężka chemia pojawiły się w pszczelarstwie i jakoś trudno jest przypisać im prawidłowe definicję bo każdy sam przypasowuje „chemię” do danej kategorii. Dla niektórych pszczelarzy spalenie jednej tabletki apiwarolu jesienią to kategoria lekkiej chemii a dla innych będzie to już chemia twarda. Odparowywanie 5 g tymolu dla mnie będzie lekką chemią ale dla innych pszczelarzy będzie to po prostu chemia i ingerencja w rodzinę pszczelą bo wprowadzona została obca substancja do ula. Całkowita zgoda ale znowu musimy wziąć pod uwagę sposób rozumowania Pszczelarstwa Naturalnego przez poszczególnych pszczelarzy. Idąc tym sposobem rozumowania musimy rozważyć w czym pszczoły czują się najlepiej i czy nie oddziałuje na nie jeszcze jakaś inna chemia o której nie wiemy bądź o której wiedzieć nie chcemy. Zapętlając się w chemię która jest wszędzie możemy uświadomić sobie, że robimy pszczołom krzywdę korzystając z podkurzacza bo dymimy je dymem z próchna (bukowe próchno świetna sprawa) niewiadomego pochodzenia bez znanego składu chemicznego a zdarza się że do podkurzacza pszczelarze wkładają osb, dyktę, podpałkę do grilla itd. Wtedy musimy jeszcze pomyśleć o ulu czy czasami nie został zrobiony z desek kupionych na składzie budowlanym które zostały poddane impregnacji przeciwko szkodnikom drewna, nie piszę o płytach OSB czy innych materiałach na ul nie pochodzenia naturalnego. Gdy już to wiemy to myślimy co siedzi w naszych podkarmiaczkach z plastiku i przykryciach foliowych, powałkach itd. Do tego wszystkiego możemy dodać to co pszczoły znoszą do ula z pożytków oraz innych rodzin w okolicy i dalej musimy się zastanawiać czy aby nasze rodziny nie mają styczności z chemią i czy już są wolne od tego całego zła… Oczywiście przejaskrawiam przedstawione problemy ale gdy czytam, że podanie czegoś do ula w rozsądnych ilościach w granicach rozumianego PN jest zbrodnią na pszczołach to zastanawiam się czy jedynie słusznym rozwiązaniem całego problemu „bez chemii” nie będzie powrót do pszczół które mieszkają w barciach wydrążonych w żywych drzewach, bez podkarmiania, bez leczenia i bez przyjemności obcowania z nimi na co dzień…

Ja jednak nie zrezygnuje z moich drewnianych uli z sosny wejmutki wiadomego pochodzenia, podkarmiaczek powłakowych z plastiku, foli na górnym korpusie, próchna bukowego do podkurzacza a przede wszystkim nie zrezygnuje z możliwości obcowania z pszczołami poprzez wgląd do ula i obejrzenia krzątających się robotnic na ramce suszu. W moim rozumowaniu gospodarka którą praktykuje mieści się w ramach PN a chemia niestety ale cały czas czy tego chcę czy nie będzie musiała brać w niej udział choćby z powodów jakie przedstawiłem powyżej. Dlatego skrajności bardziej szkodzą niż pomagają a w PN według mnie chodzi o to aby pszczelarz cieszył się pszczołami w jak najbardziej prosty i dostępny sposób bez sterylności, bez wyszukiwania chemicznych zagrożeń i bez nakazów co jest lepsze a co gorsze dla pszczół.

Łukasz Łapka

 

The post Chemia inaczej… first appeared on Wolne Pszczoły.

]]>
O zaletach ula korpusowego w gospodarce naturalnej http://wolnepszczoly.netlify.app/o-zaletach-ula-korpusowego-w-gospodarce-naturalnej/ Tue, 02 Jun 2015 17:42:51 +0000 http://wolnepszczoly.netlify.app/?p=696 Definicja Pszczelarstwa Naturalnego jest zawarta w kilku różnych wariantach chowu pszczół a zwłaszcza dostosowywana jest przez konkretnego pszczelarza pod dany typ gospodarki. Każdy rozumie PN na swój własny sposób i pewnie każdy ma dużo racji w swoich wyborach. Narzucanie innym pszczelarzom, że droga PN jest jedynie słuszną droga dla pszczelarstwa nowoczesnego czy pszczelarstwa przyszłościowego mija […]

The post O zaletach ula korpusowego w gospodarce naturalnej first appeared on Wolne Pszczoły.

]]>
Definicja Pszczelarstwa Naturalnego jest zawarta w kilku różnych wariantach chowu pszczół a zwłaszcza dostosowywana jest przez konkretnego pszczelarza pod dany typ gospodarki. Każdy rozumie PN na swój własny sposób i pewnie każdy ma dużo racji w swoich wyborach. Narzucanie innym pszczelarzom, że droga PN jest jedynie słuszną droga dla pszczelarstwa nowoczesnego czy pszczelarstwa przyszłościowego mija się z celem i długofalowo może zniechęcić potencjalnych pszczelarzy, którzy by chcieli spróbować takiego typu gospodarki pasiecznej… chodź warto podkreślić, że jest to ważna sprawa aby przywrócić pszczołom to co utraciły czyli wolność…

korpusy
korpusy

Wiem, że jest spora grupa ludzi, pszczelarzy którzy utożsamiają PN z kószkami, kłodami, barciami, ulami warre, ulami japońskimi oraz ulami TBH… a gospodarka w sposób naturalny z określonymi , przybliżonymi zasadami chowu pszczół w sposób zrównoważony może odbywać się w dowolnym typie ula jaki sobie wymyślimy. Oczywiście bierzemy pod uwagę tylko materiały naturalne takie jak drewno czy trzcina itp.. Każdy ul będzie odpowiedni do prowadzenie swoich pszczół w sposób wolny czyli zapewnienia im możliwości budowania własnej zabudowy, we własnym rytmie oraz w sposób właściwy dla danego terenu i bazy pożytkowej.

Moja pasieka bazuje tylko i wyłącznie na ulach korpusowych które zbliżone są gabarytowo do uli 3/4 LN znanych na całym świecie. Ul korpusowy czy raczej wielokorpusowy bo całość przestrzeni w której pszczoły żyją składa się zazwyczaj z 3-4 korpusów wykonany jest z drewna (sosna wejmutka). Grubość ścianek w korpusie to standard przyjęty na świecie 25 mm czyli ul z pojedynczej deski. Jest to prosty zimny ul w którym pszczoły czują się bardzo dobrze. Jestem zwolennikiem obszernego dużego gniazda, bez upychania pszczół przysłowiowym „kolanem”. Dlatego korpusy zapewniają dowolną i praktycznie nieograniczoną przestrzeń dla rodziny pszczelej która według PN ma się rozwijać swoim własnym nie wymuszonym rytmem…

Czy ule korpusowe nadają się do założeń gospodarki PN?

Według mnie jest to bardzo dobry typ ula do tego typu założeń. Tak jak wcześniej wspomniałem, korpusowość czyli dostawianie dodatkowych segmentów zapewnia pszczołom nieograniczony rozwój i komfort czyli pszczoły nie muszą myśleć o braku wolnego miejsca na wychów czerwiu, składowanie pyłku i nektaru… Jest to idealna sytuacja dla rodziny pszczelej. Ma zapewnioną nieograniczoną przestrzeń życiową czyli czuje się bezpiecznie a w razie czego przestrzeń ta może zostać powiększona bez zakłóceń czy to poprzez dostawienie kolejnego korpusu na dół czy do góry. Dostawienie korpusu na dół spowoduje, że pszczoły będą schodzić z zabudową pszczelą w sposób zgodny z ich biologią i naturą czyli u góry będą mieć magazyny miodowe a na dole plastry z komórkami przeznaczonymi na wychów czerwiu. Dostawienie korpusu do góry może wprowadzić pewien zamęt w rodzinie bo utworzy się sztuczna przestrzeń powietrzna nad całością gniazda którą trzeba będzie zabudować. Jest to wersja na szybsze zabudowanie dostawionego korpusu przez pszczoły i nie zawsze oznacza coś złego ponieważ silna rodzina z ochotą będzie odbudowywać górne plastry zalewając je nakropem (oczywiście jak będą odpowiednie warunki pogodowe i pożytkowe). Tak więc możliwość rotowania korpusami daje nam dużą swobodę jednocześnie nie przeszkadzając pszczołom. Praca na korpusach a nie pojedynczych ramkach spełnia kolejny punkt z założeń PN czyli jak najmniejsza ingerencja w rodzinę pszczelą… Z własnego doświadczenia wiem, że w okresie letnim rodziny pozostawały bez przeglądu przez okres 2 miesięcy mając tylko dostawiane korpusy i odbierane zapasy miodu… choć trzeba wtedy zwrócić uwagę na pracę pszczół czyli obserwować ich zachowania na wylotku. Obserwacja rodziny pszczelej to kolejny element dzięki któremu jesteśmy wstanie ocenić stan i zdrowotność naszych pszczół. Umiejętność odczytywania zachowań pszczół na wylotku daje nam możliwość pozostawienia gniazda w spokoju i nieingerowania niepotrzebnego w rodzinę pszczelą…

ramka z dziką zabudową
ramka z dziką zabudową

Jakie więc zalety posiada ul korpusowy…?

Ule korpusowe nie są nowym wynalazkiem i cały świat pszczelarski bazuje na ulach z pojedynczej deski. Polski świat pszczelarski tak jak i w innych dziedzinach robi wszystko na odwrót i bazuje głównie na ulach ocieplanych składających się z jednego korpusu z nadstawkami miodowymi. My Polacy lubimy mieć własne i niepowtarzalne patenty których nikt nie będzie w stanie powielić…

Często w swoich krótkich opracowaniach przywołuję polskiego pszczelarza Leonarda Webera… Tym razem również będę chciał podeprzeć się jego wiedzą i przedstawić zalety ula korpusowego na przykładzie spisanych przez niego „Warunków dobrego ula”

1 W dobrym ulu powinna być możliwość wyjęcia wszystkich ramek w ten sposób, aby zapobiegać drażnieniu, kaleczeniu lub zabijaniu pszczół.

Pełna zgoda, bo ul korpusowy zapewnia nam swobodny i pełen dostęp zarówno do gniazda jak i miodni. Chodź ingerencja w gniazdo powinna być ograniczona do minimum to i tak czasami musimy wyjąć ramki z czerwiem aby utworzyć nową rodzinę, strząsnąć pszczoły z miodni do pakietu itd. Ci co mieli do czynienia z dzikimi zabudowami i próbami naprostowania, uporządkowania gniazda wiedzą jak pszczoły reagują na takie przebudowy pszczelarza.

2 Ul musi być odpornym na nagłe zmiany temperatury, chronić rodzinę pszczelą tak przed zimnem jak i przed gorącem i zapobiegać tworzeniu się wilgoci

Ul z pojedynczej deski nie dość, że zapewnia wymaganą izolację i chroni pszczoły przed bezpośrednimi warunkami pogodowymi to jeszcze w połączeniu z dennicą osiatkowaną zapewnia pszczołom odpowiednią regulację temperatury i wilgotności w ulu… Ul nie malowany z pojedynczej deski „żyje” ponieważ oddaje i przyjmuje wilgoć, pochłania ciepło słoneczne dzięki czemu pszczoły wiedzą jakie warunki pogodowe panują na zewnątrz co ma wpływ na naturalny rozwój rodziny pszczelej.

pełne korpusy
pełne korpusy

3 Powinien oszczędzać wszelką stratę czasu w pracy pszczół; pora miodobrania zwykle bywa krótka, a robotnica, wylatująca za pożytkiem w pole i wracająca z nektarem, powinna mieć dostęp do części miodnej ula jak najwygodniejszy i najkrótszy, tak aby nie była zmuszona torować sobie drogi po przez gromady innych pszczół.

Również pełna zgoda, bo ul korpusowy zapewnia taką możliwość czy to poprzez przesunięciu górnego korpusu i utworzeniu szczeliny między korpusami do zalatywania pszczół na miodnie czy to poprzez wykonania otworu w korpusie. Pszczoły zasiedlające dziuple, często posiadały dwa czy nawet trzy otwory wlotowe do ula. Są też zwolennicy pozostawienia pszczołom tylko górnych otworów wlotowych co też ma swoje plusy.

4 W ulu powinna być możność rozszerzania jakoteż i ścieśniania gniazda, stosownie do siły pnia i pory roku

Przy tym punkcie jeśli chodzi o gospodarkę naturalną to ograniczanie rodziny pszczelej a raczej matki w czerwieniu nie do końca może być pożądane. Poprzez ścieśnianie możemy rozumieć dopasowanie odpowiedniej liczby korpusów do siły rodziny w danym okresie roku.

5 Powinna być łatwość zastosowania sztucznej węzy lub kawałków plastrów

Tam gdzie w ulu występują ramki , tam nie ma problemu z wprawieniem węzy, czy kawałków plastrów. W gospodarce PN pożądana jest dzika zabudowa bądź węza z pomniejszoną komórką zbliżoną do naturalnej komórki jaką budowały pszczoły na czerw robotnic.

czerw kryty
czerw kryty

6 Dno powinno być ruchome, aby można było chłodzić gniazdo podczas gorących dni w czasie miodobrania

No cóż wszystko zawiera się w dennicy osiatkowanej z wkładką przesłaniająca siatkę.

7 Żadna część ula nie powinna znajdować się poniżej wylotu, raczej niezbędnem jest nachylenie ula wprzód, aby łatwiej spływała rosa , tworząca się na ściankach wewnątrz gniazda.

Znam jednego pszczelarza, który mówi zupełnie coś innego czyli wylot ma być jak najwyżej w ulu… Standardowo przy ulach korpusowych wylot zapewnia dennica, która spełnia również pozostałe wymagania

widok z góry
widok z góry

W ulu powinna być możność podkarmiania pszczół tak podczas zimna jak i podczas ciepła.

Według mnie podkarmiaczka powałkowa która stanowi pewnego rodzaju również i górne ocieplenie jest idealna do gospodarki korpusowej. Szczelna, ciepła góra to podstawa przy dennicy osiatkowanej gdzie wymiana powietrza odbywa się poprzez konwekcje. Podkarmianie w PN to temat dyskusyjny bo są zwolennicy zimowania na miodzie czyli naturalnym pokarmie ale przy słabej bazie pokarmowej ratunkiem dla rodzin i tak pozostaje syrop cukrowy czy inwert a wtedy podkarmiaczka zapewniająca spokój zarówno pszczołom jak pszczelarzowi jest niezbędna.

9 Wylot w ulu powinien być tak urządzony, aby można go było powiększać, lub nawet zamknąć

10 Ul powinien ułatwia nagłe wprowadzenie świeżego powietrza, aby pszczoły podniecić do wyjścia z gniazda celem oczyszczenia się w ciepłe dni zimowe lub wczesną wiosną

Dobrze przemyślana dennica wszystko zapewnia. Do tego ul jednościenny na przedwiośniu czy nawet w zimie gdy temperatura wzrośnie i słońce ogrzej ścianki, sprowokuje pszczoły do wyjścia z ula w celu oczyszczenia się. W naturze ogrzany pień drzewa i wpadające promienia słońca do gniazda pszczół również mogły powodować obloty oczyszczające.

11 Powinien posiadać łatwe przejście, jakoteż nieutrudniony dostęp ciepła z gniazda do magazynu miodnego.

12 Części składowe jednego ula powinne nadawać się do innych, aby można je było wedle potrzeby zmieniać.

13 Ul powinien pozwolić pszczelarzowi wybieranie miodu w e formie jak najładniejszej, najodpowiedniejszej w sprzedaży tak co do jakości tegoż jak i co do pory miodobrania.

14 Powinien być odpowiednim tak co do robienia sztucznych roji, jakoteż i do zapobiegania rójce.

15 Powinien dać możność szybkiego i pewnego rozmnażania rodzin pszczelich.

16 Ułatwić zmienianie matek płodniejszych, lepszej rasy lub młodszych.

17 Powinna być łatwość w dodawaniu matek rodzinom osierociałym.

18 jeden pszczelarz powinien być w stanie obsłużyć kilka setek pni.

19 Powinno się unikać w ulu wszelkich niepotrzebnych otworków, drzwiczek, jakoteż wszelkich części skłonnych do ścieśniania się, krzywienia lub złego funkcyonowania.

20 Nie powinny się dostawać myszy podczas zimy do gniazda.

21 Nadstawka, jako magazyn miodny, powinna być o ile możności jak najbliżej gniazda

22 Ule kompletny nie powinien być ani za drogi, ani zanadto skomplikowany

Punkty od 11 do 22 w całości odnoszą się do ula wielokorpusowego, który spełnia wszystkie wymagania warunkujące „dobry ul”. Tak samo uważam, że ul korpusowy również spełnia wszystkie warunki ula nadającego się do pszczelarstwa naturalnego… Ule tego typu są proste w obsłudze, nieskomplikowane w swojej budowie, nie posiadają dodatkowych elementów typu ścieśniacze, zatworki, maty ocieplające itd., można obsługiwać je samodzielnie w tym wywozić na pożytki. W dodatku kubatura ula zestawionego z 3,4 korpusów tworzy komin przypominający wydrążoną dziuplę w drzewie czy naturalną barć.

rodzina w sile
rodzina w sile

Trzeba zauważyć, że ul chociażby był najlepszego systemu, nigdy nieda korzyści pszczelarzom niedoświadczonym, nieukom, jakoteż tym, którzy za mało sobie zadają trudu, aby pszczoły należycie pielęgnować, lub tym, którzy chcieliby gwałtownie rozmnażać rodziny pszczele i domagali się od nich równocześnie zbiorów.

W najlepszym ulu pszczoły nie są w stanie dać korzyści, o ile pasieka znajduje się w okolicy ubogiej w rośliny miododajne.”

L. Weber

Dla mnie jest to ul, który w sezonie staje się bezobsługowy a w połączeniu z gospodarką naturalną gdzie pszczoły rozwijają się bez wspomagaczy we własnym rytmie praca na tym ulu robi się jeszcze bardziej przyjemniejsza i nie wymaga dodatkowych nakładów. Pszczoły a zwłaszcza lokalne pszczoły znające bazę pożytkową, przyzwyczajone do zmian pogodowych mające do dyspozycji, prosty drewniany ulu przypominający pierwotne siedlisko czują się w nim naprawdę bardzo dobrze. Tylko pszczelarz swoimi działaniami może zaburzyć ich naturalne środowisko ulowe… dzięki ulowi korpusowemu okazji do namieszania pszczelarz ma bardzo mało…

Łukasz Łapka

The post O zaletach ula korpusowego w gospodarce naturalnej first appeared on Wolne Pszczoły.

]]>
Ule japońskie http://wolnepszczoly.netlify.app/ule-japonskie/ Mon, 18 May 2015 07:15:44 +0000 http://wolnepszczoly.netlify.app/?p=651 Ul japoński to najprostszy ul bezramkowy – korpusowy, w całości z dziką zabudową. Pszczoły budują w takim ulu tak, jak im się podoba, bez żadnych przerw pomiędzy korpusami – taka zabudowa najbardziej przypomina tą wewnątrz naturalnej dziupli. Mamy dostęp jedynie od góry i od dołu ula, puste korpusy podstawiamy od dołu, a miód bierzemy z […]

The post Ule japońskie first appeared on Wolne Pszczoły.

]]>
ul japoński
ul japoński

Ul japoński to najprostszy ul bezramkowy – korpusowy, w całości z dziką zabudową. Pszczoły budują w takim ulu tak, jak im się podoba, bez żadnych przerw pomiędzy korpusami – taka zabudowa najbardziej przypomina tą wewnątrz naturalnej dziupli. Mamy dostęp jedynie od góry i od dołu ula, puste korpusy podstawiamy od dołu, a miód bierzemy z góry.

To tak pokrótce. Teraz skupmy się na budowie takiego ula.
Po pierwsze nie będę tutaj opisywał oryginalnych uli japońskich – ja gospodaruję w lekko zmodyfikowanych, dostosowanych do lokalnych warunków (oryginał min. ma wewnętrzną szerokość korpusa 22 na 22 cm, co oznaczałoby ustawianie wieżowców).

Zastosowałem korpusy 30 x 30 cm (wewnątrz), wysokości różnych, od 12 do 25 cm, z deski sosnowej 2,5 cm grubości.

korpus
korpus

W środku każdego korpusu krzyżak z gałęzi, do podtrzymywania plastrów.

krzyżak
krzyżak

W każdym korpusie okrągły wylotek 1-3 cm średnicy. Okrągłe wylotki zapewnia lepszą obronność, a wylotek w każdym korpusie daje lepszą wentylację. W zasadzie pozostawiam pszczołom regulację wielkości wylotka, a odbierając korpusy pozyskuje z wylotków propolis.

Z dwu stron korpusu przykręcone “uszy”, służące nie tyle do chwytanie korpusów, ale do wiązania ich razem drutem – zapobiega to rozłączaniu się korpusów w trakcie obracania ula.

uszy
uszy

Na górnym korpusie znajduje się powała, stanowiąca osobny element. U mnie są to snozy, ale równie dobrze sprawdzi się zabudowana, drewniana powała z kilkoma otworami do karmienia. Powała musi stanowić solidną całość, nie możemy dać np. snoz luzem, bo mogą powypadać podczas przeglądu. Poza tym powała ma po bokach niedokręcone wkręty, które wiążemy drutem z korpusami.

powała
powała

Na powałę narzucone jest zwykłe płótno, ale nie sprawdza się zbyt dobrze – przykitowane czasem rwie się przy odklejaniu, a pszczoły je przegryzają, co utrudnia pracę. Będę więc szukał jakiegoś innego materiału.

Daszki wysokie, tak, aby po dodaniu jednego wysokiego korpusa mieścił się tam słoik 4,2 l do karmienia. Osiatkowane otwory wentylacyjne z czterech stron.

daszek
daszek
daszek od wewnątrz
daszek od wewnątrz

Dennica wysoka i osiatkowana.

dennica
dennica

Muszę tutaj dodać, że mam ule w lesie, gdzie bez dobrej wentylacji jest problem z wilgocią. W innych warunkach osiatkowane dennice nie są tak potrzebne, ale mimo wszystko przydatne – pomagają zwalczać i kontrolować warrozę.

Jeśli chodzi o budowę ula to wszystko. Co w takim ulu można zrobić? Właściwie mamy tutaj bardzo ograniczone pole manewru, ale jednak trochę możemy.
Wgląd do ula mamy głownie od dołu – zdejmujemy górne, zabudowane korpusy wraz z powałą, obracamy “do góry nogami” i stawiamy na ziemi. Niby niewiele widać, ale zawsze coś można zrobić, np. sprawdzić czerwienie wycinając kawałek plastra ze środka, wyciąć / wstawić mateczniki, oraz kilka innych prostych czynności.

zabudowany korpus
zabudowany korpus

W razie potrzeby korpusy oddzielamy np. struną od gitary. Wcześniej porządnie dymimy od góry i tłuczemu dłutem w górne korpusy w celu przegonienia pszczół do dołu, mimo wszystko nie zawsze chcą grzecznie zejść. Możemy w ten sposób wziąć miód, zrobić odkład (wycinając korpus z czerwiem), możemy również zrobić sztuczny rój wydymiając i wybębniając pszczoły (waląc dłutem w korpusy).

Musimy pilnować, aby dokładać od dołu puste korpusy. U mnie zawsze są 2. W miarę zabudowywania korpusów przez pszczoły dowiązujemy je drutem.

Gospodarka w takim ulu jest uciążliwa. Brak wglądu w całość gniazda, wysokość uniemożliwiająca stosowanie np. kwasu mrówkowego czy tymolu z powodu zbyt słabej penetracji, pszczoły denerwujące się podczas cięcia korpusów, dźwiganie wszystkich zabudowanych korpusów, no i samo wiązanie i rozwiązywanie drutu… To wszystko potrafi zniechęcić do uli japońskich.
Podsumowując nie polecam tych uli, jak dla mnie mają za dużo wad – skojarzenie jakie mi się nasuwa to ‘nienaruszalny monolit’. Zamiast tego chcąc cieszyć się w pełni naturalną budową lepiej sprawić sobie kłodę bartną, a w roli bezramkowego ula korpusowego lepiej posłuży snozowy ul typu Warre.
Osobiście japońców odechciało mi się po jednym sezonie i zostały przerobione na ule Warre, co nie było zbyt trudne i pracochłonne, biorąc pod uwagę identyczne wymiary korpusów.

Przemek

The post Ule japońskie first appeared on Wolne Pszczoły.

]]>